W nawiązaniu do Kawki poprzedniej... znalazłam sens. Nie w wojnie, ale w życiu. Znalazłam go pisząc o wiośnie w kontekście wojennego okrucieństwa, ale w tamtej chwili tego nie dostrzegłam. Właściwie to sama się sobie dziwiłam skąd ta wiosna w kontekście tak wielkiej niesprawiedliwości, tak bezbrzeżnego cierpienia... A dziś wzruszyłam się oglądając nagranie podpisane: "W zwierzętach jest człowieczeństwo.". Jeśli tak, to dlaczego w tych siejących śmierć człowieczeństwa nie ma? Kim są ci ludzie? Bo przecież nie zwierzętami.

Nie są z pewnością zwierzętami. Dowiódł tego chociażby pies widoczny na nagraniu, który podchodzi do kota uwięzionego w napełnionej wodą fontannie i nachyla łeb w jego stronę. Kot, przerażony, macha łapką i prycha, odganiając psa. Ten jednak się nie zraża i, mimo ciosu prosto w nos, wskakuje do wody, nurkuje podrzucając kota tak, że ten ląduje na jego grzbiecie i wychodzi po nim z fontanny. Pies ma trudność z wyjściem za pierwszym i drugim razem, lecz w końcu mu się to udaje. On także jest z powrotem na "suchym lądzie". Każde ze zwierząt odchodzi we własną stronę, lecz na pewno zapamiętają to spotkanie. 

Nie znaczy to, że pies nie pogoni kota przy najbliższej okazji, a kot nie naprycha na niego, czy też nie użyje pazurów. Jednak wdzięczność za uratowanie życia niewątplwie zapisała się już w kocim sercu. Tak? Czy aby na pewno? 

A może ci walczący na wojnie są trochę, jak ten pies z kotem. W czasie pokoju, choćby względnego, nie pozostawiliby się na pewną śmierć. Jednak, kiedy jeden z psów zagryzie kota, a potem kolejny, to koty ruszą na wojnę i już nie będą pamiętały o tym, który przez psa został ocalonym.

Czy na pewno? Myślę, że zwierzęta, w większości, nie są mściwe i pamiętliwe, czego nie można powiedzieć o człowieku. Zatem, skoro w tym psie ratującym kota, ktoś dostrzegł pierwiastki człowieczeństwa, to co powiedziałby o człowieku zabijającym z zimną krwią niewinnych? Z pewnością nie powinien mówić, że zachowuje się jak zwierzę. To, co się dzieje z ludźmi podczas wojny nie jest zezwierzęceniem, jest zaś chorobą zwaną okrucieństwem, sięgającą swymi korzeniami do dumy, pychy, przeświadczenia o własnej nieomylności.

Człowiek zbyt szybko wpadł w samouwielbienie. Sukcesy, jakie odniósł na tle innych gatunków, pozwoliły mu sądzić, że jest od nich lepszy, "wyższy". A w zasadzie sam sobie na to pozwolił, zupełnie niezgodnie z prawdą, we własnym stylu, w sposób agresywny i uzurpatorski.

Nie jesteśmy lepsi, nie jesteśmy "wyżsi", nie jesteśmy bardziej warci, aby żyć i przeżyć. Jesteśmy mieszkańcami tej planety na tych samych warunkach, co pozostałe przejawy życia. Pojmijmy to wreszcie i przestańmy, na litość boską i nieboską zupełnie, się nawzajem zabijać!

Muzyczka do Kawki:
https://www.youtube.com/watch?v=BWf-eARnf6U

4 kwietnia 2024r.