Myślalam dzisiaj nad tym, jaką dotychczas przeszliśmy drogę. Od "nic nie śpiewania", "piosenek nie układania", do granio-śpiewania w celu odkrywania przed światem własnych myśli i spostrzeżeń oraz muzyki, która nam w duszy gra. Powiedzmy uczciwie, nie jest to nasze nadrzędne zajęcie, nie może stanowić ono tak znacznej części ogółu codziennego zabiegania, jak byśmy chcieli. Mamy rodziny, masę obowiązków, pracę... czas kurczący się do granic. Ale mamy także ogromną potrzebę spełnienia, realizowania własnych pasji, nie odkładania ich na właściwszy moment. No bo ,który moment tak naprawdę jest właściwy?

Zapraszamy po raz kolejny do spędzenia czasu wraz z nami, w towarzystwie naszej muzyki i moich słów. Tych nieważkich i tych ciężko opadających na dno duszy. Przyjdźcie, pozwólcie sobie i nam na współodczuwanie, które ma w sobie coś na kształt magii, ponieważ wciąż na nowo rozbudza naszą wrażliwość. I pamiętajcie, to nie jest łzawe, delikatne granie, czyniące powieki cięższymi:P

Szczegóły na plakacie umieszczonym poniżej:

28052014 600 rgb