"Wilk w owczej skórze, a może owca w skórze wilka?" - to przedstawienie adresowane do dzieci i dorosłych. Ta kolejność wyznacza kierunek interpretacji... tak, po raz pierwszy zrobiliśmy coś głównie dla dzieci i z myślą o dzieciach. Po trosze dlatego, że dotąd takiego przedstawienia rześmy nie przygotowywali, a po trosze dlatego, że pojawiły się pewne "naciski", a może raczej "zachęty" by tego rodzaju przedstawienie przygotować.

A mianowicie, Panie z przedszkola, do którego uczęszczały moje dzieci, a obecnie uczęszcza jeszcze dziecko jednej z naszych aktorek, dowiedziawszy się o naszej działalności, wystosowały prośbę o przygotowanie przedstawienia, które możnaby pokazać dzieciom z okazji Dnia Dziecka. Jako że większość z nas dzieci własne posiada i ogólną orientację w tym, jak dzieci cieszy rodzic występujący na scenie, przed którą toż samo dziecko może dumnie zasiadać, stwierdziliśmy, że warto pójść tą drogą.

I stało się. Mój synek natchnął mnie swoim zachwytem, a właściwie pełnym zachwytu strachem przed bajkowym wilkiem, do napisania scenariusza, który, po niewielkich zmianach, stał się "ostateczną wersją", której inscenizację już jutro będzie można zobaczyć. Powiem szczerze, że natchnienie było tak intensywne, iż jest to jeden z najszybciej (jak dotychczas) napisanych przeze mnie scenariuszy. I jednocześnie jeden z najszybciej zaakceptowanych przez członków mojej grupy teatralnej, więc tym lepiej to o nim świadczy i dobrze na przyszłość mu wróży;)

Właściwie pisząc "premiera" mijam się odrobinę z prawdą. Ponieważ w związku ze wspomnianymi "naciskami", przedpremierowy pokaz tego przedstawienia odbył się już 3 czerwca... przy pełnej sali... gdy odwiedziło nas zaprzyjaźnione przedszkole oraz jedna z klas pobliskiej SP. I właśnie dzięki tej pierwszej prezentacji przed barrrdzo wymagającym widzem, wiemy, że nasze nowe przedstawienie da się lubić i ma szanse stać się jednym z chętniej przez nas wystawianych:)

Jak wszyscy zgodnie stwierdziliśmy. Tutaj dopiero zaczęliśmy grać:)